Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

Ateizm po łebkach

11 lipca 2015 | Plus Minus | Agnieszka Sabor
autor zdjęcia: Andrzej Krauze
źródło: Plus Minus

Spór o istnienie Boga może być potrzebny 
– wierzącym, „poszukującym" i niewierzącym może pomóc 
bardziej odpowiedzialnie odnaleźć się w świecie. 
Ważne, by był poważny.

Ateiści mogą postawić – i stawiają – człowiekowi wierzącemu (bądź „poszukującemu") bardzo wysokie wymagania: intelektualne, etyczne czy duchowe. Joseph Conrad, Albert Camus – wielcy ateistyczni pisarze występujący w imię godności ludzkiej. Stephen Hawking i Fred Hoyle – fizycy-ateiści, podkreślający jednak, że we wszechświecie nie działają ślepe siły. Paul Veyne – niewierzący historyk francuski zajmujący się równie krytycznie, co z szacunkiem (a nawet pewną empatią) początkami chrześcijaństwa.

Reakcje pourazowe

Na tym tle nowy, radykalny ateizm polskich elit, rozwijający się szybko od jakichś dziesięciu lat, zaskakuje banalnością i powierzchownością. Ma charakter wyraźnie „pourazowy" – co zresztą źle świadczy o instytucjach religijnych (Kościoła katolickiego, ale przecież nie tylko). W gruncie rzeczy większości nowych aktywistów ateistycznych nie interesuje istnienie bądź nieistnienie Boga, miejsce człowieka we wszechświecie, pytanie „unde malum?", jakakolwiek ontologia. Chodzi niemal wyłącznie o regulacje społeczno-polityczne czy ściślej: o obecność bądź nieobecność tradycji religijnej, czy może raczej wprost katolickiej, w życiu publicznym.

To nie tyle ateizm, ile antyklerykalizm katolicki – skupiony na kwestiach instytucjonalnych i moralnych (niekiedy uzasadnionych, np. wtedy, gdy chodzi o krzywdę dzieci), który teologię traktuje dość ludycznie, natomiast...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Wydanie: 10189

Wydanie: 10189

Zamów abonament