Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dyrygent szybszy niż motor

04 stycznia 2016 | Kultura | Jacek Marczyński
Jerzy Maksymiuk cztery takty potrafił szlifować cały dzień. Fot. Mirosław Pietruszyński
źródło: WARNER
Jerzy Maksymiuk cztery takty potrafił szlifować cały dzień. Fot. Mirosław Pietruszyński
Maksymiuk,
źródło: Rzeczpospolita
Maksymiuk, "Sinfonia Varsovia", 2 CD, Warner Classics 2015

Jerzy Maksymiuk otrzyma 
na 80. urodziny dwupłytowy album 
z dawnymi i premierowymi nagraniami.

Z wiekiem nieco spoważniał, ale nadal ma w sobie tak ogromną energię, że czasami nie jest w stanie nad nią zapanować. Podczas dyrygowania zdarzało mu się więc spaść z podium. A czasem się odwrócić, spojrzeć na salę i powiedzieć: – Coś mało was dzisiaj przyszło, ale zagramy dobry koncert.

Jedna z najważniejszych maksym Jerzego Maksymiuka brzmi bowiem: Koncert nie przestaje być koncertem, jeśli jest tylko dwóch słuchaczy. Wtedy gramy przecież dla najwierniejszych przyjaciół.

Uznanie od wyroczni

Jemu takie sytuacje nie zdarzały się prawie nigdy. Występował w największych salach świata. Podczas pierwszego tournée w USA (1977 rok, z Polską Orkiestrą Kameralną) wzbudził podziw u Harolda Schonberga, który przez lata był wyrocznią wśród amerykańskich krytyków, więc akcje Maksymiuka natychmiast poszły w górę.

Z kolei po III symfonii Beethovena dla kilku tysięcy słuchaczy w Royal Albert Hall w Londynie recenzent „Timesa" napisał: „Pierwsza nuta była nieudana i po niej wszystkie następne aż do ostatniej". Kompletnie się tym nie przejął, bo po koncercie podszedł do niego muzyk z brytyjskiej orkiestry i powiedział: „Zrobił pan coś takiego, że choć grałem tę symfonię tyle razy, ukazały mi się jakieś nowe pokłady. Proszę tak to grać".

Kiedy przyjechał do Warszawy z Białegostoku,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10335

Wydanie: 10335

Spis treści
Zamów abonament