Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

XIX wiek: Kto spalił Moskwę?

01 lipca 2016 | Rzecz o historii | Robert Cheda

Historycy nie mają wątpliwości, że podczas wojny 1812 r. Moskwę spalili Rosjanie. Ale od dwóch wieków toczy się zaciekły spór o to, kto wydał taki rozkaz.

Genezy wielkiego pożaru należy upatrywać w krwawej bitwie pod Borodino, a ogólniej – w strategii wojennej rosyjskiego dowództwa. Nie jest prawdą, jakoby Napoleon Bonaparte, dokonując inwazji w 1812 r., za cel stawiał sobie zniszczenie rosyjskiego imperium. Dzisiejsi historycy rosyjscy skłaniają się ku wersji, że cesarz Francuzów chciał pokonać cara Aleksandra I po to, aby uczynić zeń wiernego alianta w swojej antybrytyjskiej strategii. Jeśli tak, to i cele wojny były ograniczone do poszerzenia terytorium Wielkiego Księstwa Warszawskiego jako buforu antyrosyjskiego bezpieczeństwa Francji, a jeszcze bardziej do wymuszenia na Petersburgu wiążącego sojuszu z Paryżem. Niestety, kierujący się chorobliwą miłością własną car Aleksander I widział rozgrywkę inaczej i przygotowywał się do rozstrzygającej wojny już od 1810 r. Po niesławnym końcu dwóch koalicji antynapoleońskich z udziałem Rosji, czyli wielkim laniu, jakie carska armia otrzymała pod Austerlitz (w sojuszu z Austrią) i Friedlandem (w sojuszu z Prusami), car zwiększył budżet obronny z 50 mln rubli do 118 mln, zreformował armię na wzór francuski i rozlokował siły zbrojne na granicy Księstwa Warszawskiego. Ale, jak to z Rosją bywa, gdy dwa lata później Napoleon wykonał wyprzedzający ruch, okazało się, że nic nie jest gotowe i car podwinął ogon,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10485

Wydanie: 10485

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament