Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Teksas grozi Texitem po wygranej Clinton, czyli amerykański system elektorski

10 sierpnia 2016 | Rzecz o prawie | Andrzej Bryk
autor zdjęcia: Piotr Guzik
źródło: Fotorzepa

Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych to bitwa o najpotężniejszy urząd świata, mająca swoją dramaturgię, mitologię i rytuały. Partie Republikańska i Demokratyczna wybrały już swoich kandydatów.

Republikanin Trump zbuntował elektorat przeciw oligarchom partii, odwołując się głównie do klasy średniej, zmęczonej „zgniłymi" porozumieniami establishmentów, polityczną poprawnością uniemożliwiającą sensowne zdefiniowania rzeczywistości i wyborami jako pustym rytuałem. Skorumpowana, bez żadnych zasad poza zdobyciem władzy demokratka Clinton wywodzi się z jądra oligarchii partyjnej, choć kulturowo reprezentuje, jak jej do cna zideologizowana partia od 1968 r., skrajną liberalną lewicę.

Prezydenta wybierają w wyborach pośrednich elektorzy w stanach. To skomplikowany, ale logiczny system. W 1787 r. twórcy konstytucji odrzucili wybieranie prezydenta w głosowaniu powszechnym bezpośrednim czy pośrednim poprzez Kongres. Wymyślili wyrafinowany system z elektorami odpowiadającymi liczbie posłów stanowych w obu izbach Kongresu – Izbie Reprezentantów i Senacie. Kandydat z większością bezwzględną głosów elektorskich zostaje prezydentem,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10519

Wydanie: 10519

Spis treści
Zamów abonament