Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Syreni zaśpiew

31 sierpnia 2016 | Życie Mazowsza | Bartosz Klimas
Większość mieszkańców stolicy gwarę warszawską kojarzy dziś głównie z piosenkami Orkiestry z Chmielnej
autor zdjęcia: Dominik Pisarek
źródło: Fotorzepa
Większość mieszkańców stolicy gwarę warszawską kojarzy dziś głównie z piosenkami Orkiestry z Chmielnej

Dawna gwara wciąż jest dla warszawiaków ważna. Przenosili ją na papier m.in. Stanisław Grzesiuk, Marek Hłasko i Marek Nowakowski, budując wizerunek chłopaków ze złej dzielnicy.

Wielkie miasto wytwarza własną gwarę, miejski żargon, którego słowa i zdania nabrzmiałe są mnóstwem treści, dostępnych wyłącznie ludziom w tym mieście żyjącym – pisał Leopold Tyrmand w „Złym" – powieści, której bohaterką jest powojenna Warszawa. Był rok 1955. Sześć dekad później miasto wciąż ma swój slang, ale trudniej zachować jego lokalny charakter – dziś słowa przemieszczają się w światłowodach lotem błyskawicy.

Bronisław Wieczorkiewicz, autor opracowania „Gwara warszawska dawniej i dziś", podkreśla, że na przełomie XIX i XX wieku na język Warszawy składało się wiele odrębnych gwar – terytorialnych (gwara staromiejska, gwary Powiślak, Woli, Pragi) oraz środowiskowych (drobnomieszczańska, proletariacka, uliczna, przestępcza).

„Lud warszawski oraz drobne mieszczaństwo uważało Warszawę za cały świat i często przez całe swoje życie dalej, jak do Wilanowa, Bielan, Mokotowa, Czerniakowa czy Woli nie wychodziło" – pisze badacz dodając, że to charakterystyczne dla mieszkańców wielkich miast zamknięcie miało wpływ na ukształtowanie się swoistego języka. Miasto było więc językową prowincją rozbitą dodatkowo na odrębne dzielnice.

„Jakoby na wzór Indian wszyscy trzymali się tylko swojej kasty. Urzędnik żył tylko w sferze jemu równej, także rzemieślnik trzymał się ściśle swojego warsztatu" – dostrzegał w 1886 roku Franciszek Walczakiewicz („Nad...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10536

Wydanie: 10536

Spis treści
Zamów abonament