Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wojna tuńczykowa

21 stycznia 2017 | Plus Minus | Rafał Tomański
Targ Tsukiji. Ocena: produkt klasy kawai
autor zdjęcia: Yoshikazu Tsuno
źródło: AFP
Targ Tsukiji. Ocena: produkt klasy kawai
Okazy, kiedyś zbyt małe, by je łowić, dziś godne zakupu
autor zdjęcia: Yoshikazu Tsuno
źródło: AFP
Okazy, kiedyś zbyt małe, by je łowić, dziś godne zakupu
Dla Kiyoshiego Kimury (z nożem) cena nie gra roli
autor zdjęcia: Begrouz Mehri
źródło: AFP
Dla Kiyoshiego Kimury (z nożem) cena nie gra roli
Sieć restauracji Zanmai słynie z sushi i ekstrawaganckiego właściciela
autor zdjęcia: Behrouz Mehri
źródło: AFP
Sieć restauracji Zanmai słynie z sushi i ekstrawaganckiego właściciela
Najdroższe sushi świata podane
autor zdjęcia: Yoshikazu Tsuno
źródło: AFP
Najdroższe sushi świata podane

Pierwsza w nowym roku aukcja tuńczyków na tokijskim targu przynosi kolejny astronomiczny poziom ceny za rybę. Kiedyś tuńczyk nadawał się tylko dla kotów i nikomu nie przyszłoby do głowy płacić za niego tysiące dolarów.

Historia aukcji na tokijskim targu Tsukiji to obowiązkowy punkt przeglądu informacji z zagranicy dla sporej liczby mediów. Pierwszy tuńczyk nowego roku kupowany jest za kwotę, którą szybko przelicza się na własną walutę. Informacja kwitowana jest mniej lub bardziej rozbudowanym komentarzem o grubej rybie – i to wszystko. Astronomiczne kwoty nie biorą się jednak znikąd i nie świadczą o nagłym szaleństwie kupujących. Tuńczyk jest kolejnym przykładem zmian, jakie przeżywa Japonia, i przy jego pomocy można stworzyć opowieść polityczno-społeczną.

Brzuszki jak Hello Kitty

Jeszcze 100 lat temu nikt nie chciał go jeść. Żeby pozbyć się metalicznego smaku mięsa, zakopywano tuńczyki w ziemi na cztery dni (mówiono o nich wtedy shibi, dosłownie „cztery dni"), a i tak były to „gezakana", czyli ryby gorszej jakości. Jedli je ze względów ekonomicznych biedni ludzie, a sos sojowy nie służył do podnoszenia walorów smakowych, tylko do zabijania smaku ryby.

W latach 70. XX wieku technologia rozwinęła się na tyle, że ryby można było przewozić na pokładach samolotów w wielkich chłodniach. Nie psuły...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10655

Wydanie: 10655

Zamów abonament