Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Lekarz, który pływał w karetce

28 czerwca 2017 | Życie Mazowsza | Karolina Kowalska
źródło: materiały prasowe

W ładną pogodę zalew odwiedza ok. 10 tys. osób, ale ta liczba wcale się nie zmniejsza zimą – opowiada Maciej Sterliński, kardiolog i członek Legionowskiego WOPR.

Legionowskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe (LWOPR) porównywane jest z krajowymi potęgami – mazurskim i sopockim. Jak to się stało, że pogotowie nad mazowieckim Zalewem Zegrzyńskim dorównało potęgom znad naprawdę dużych akwenów?

Maciej Sterliński: Nad zalewem w letnie weekendy wypoczywa od kilku do kilkunastu tysięcy osób, więc LWOPR, jak odpowiedniki sopocki czy mazurski, ma pod opieką również dużą liczbę wypoczywających nad wodą.

Jak zaczęła się historia LWOPR?

Mogę mówić o początku XXI w., kiedy sam trafiłem nad zalew. Namówił mnie mój były nauczyciel z liceum, z którym spotkałem się w gabinecie. Wspomniał, że jest ratownikiem, i zaprosił mnie nad zalew. Postanowiłem odświeżyć znajomość z akwenem, na którym w latach 80. pływałem regatowo na łodzi 470 w Szkolnym Wojewódzkim Ośrodku Sportowym (SWOS) w Zegrzu. Pojechałem i... zostałem. Był wrzesień, koniec sezonu, ale jeździłem tam, dopóki łódki były na wodzie. Wtedy też poznałem Krzysztofa Jaworskiego, przyszłego prezesa LWOPR, który już wówczas był znaczącą postacią w środowisku. Miał cele i wizje, którymi porywał innych. Prócz kilku jednostek ratowniczych na zalewie funkcjonowała wówczas pierwsza karetka wodna na łodzi Atol 550, motorówce, którą wszyscy wspominamy z sentymentem,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10786

Wydanie: 10786

Spis treści
Zamów abonament