Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jak trwoga, to do złota

03 sierpnia 2017 | Ekonomia

ZBYSZEK GROCHOLSKI W gronie odbiorców indywidualnych największy wpływ na ceny kruszcu mają konsumenci z krajów rozwijających się, zwłaszcza z Chin i Indii.

Od zarania dziejów złoto było i – po części – jest nadal w centrum zainteresowania inwestorów. Oraz rządzących. Pamiętamy przecież słowa hiszpańskiego króla Ferdynanda do Krzysztofa Kolumba przed wyprawą do Ameryki: „znajdź złoto; jeśli zdołasz, czyń to w sposób ludzki, ale znajdź je za wszelką cenę". Nawiązywało to do określenia złota w czasach Imperium Rzymskiego mianem „muskuły wojny". Na przeciwległej stronie skali podejścia do tego zagadnienia znajduje się wypowiedź Lenina z 1921 roku: „gdy wygramy, wybudujemy ze złota publiczne toalety". W ostatecznym rozrachunku historycznym nie „wygrali" i społeczeństwu radzieckiemu pozostało zadowolić się toaletami o znacznie niższym standardzie.

Żegnaj, parytecie

Obecnie złoto zostało zdetronizowane, co jednak nie oznacza, że jego rolę można pominąć. Z tej perspektywy znamienne są dwie daty, kiedy to mocarstwa gospodarcze (mocarstwa oczywiście w swoich epokach) odeszły od tzw. parytetu złota, czyli pełnego – co do zasady – pokrycia znajdujących się w obiegu pieniędzy w zgromadzonych zapasach złota. Pierwszą z tych dat jest rok 1931, kiedy Wielka Brytania zrezygnowała z parytetu złota. Druga – to rok 1971, kiedy taką samą decyzje podjęły USA, co jak zapewniał ówczesny prezydent Richard Nixon, miało być „tymczasowe".

Jednak znacznie wcześniej, bo w 1933 roku, prezydent Franklin D. Roosevelt w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10817

Wydanie: 10817

Spis treści
Zamów abonament