Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Literackie studium narodzin zła

14 września 2017 | Życie Regionów | Marcin Kube
Tomasz Białkowski: – Interesuje mnie moment negatywnego olśnienia Materiały prasowe
źródło: materiały prasowe
Tomasz Białkowski: – Interesuje mnie moment negatywnego olśnienia Materiały prasowe
źródło: materiały prasowe

Wznowione powieści Tomasza Białkowskiego przypominają, że w Olsztynie ukrywa się pisarz, który nie ustępuje umiejętnościami cenionym autorom głównego nurtu.

Pisze książki od piętnastu lat. Na koncie ma dziesięć powieści i jeden zbiór opowiadań, za które zdobył wiele świetnych recenzji i nominacji do wyróżnień. Choćby do literackiej nagrody Warmii i Mazur „Wawrzyn" za minipowieść „Pogrzeby" z 2006 r. Jednocześnie rzadko uczestniczy w publicystycznych dyskusjach ludzi kultury. Jego wpisy na Facebooku nie wywołują skandali i setek komentarzy. Nie wdaje się w polityczne przepychanki i nie komentuje bieżących wydarzeń w telewizjach informacyjnych. Wydaje się, że jest całkowicie skupiony na literaturze.

Poza wielkimi centrami

Pytanie, czy żyje tak z wyboru, czy może jednak jest tak, że twórca funkcjonujący na co dzień poza kulturalnymi centrami tj. Warszawa, Kraków czy Wrocław, dla głównego nurtu mediów i krytyki literackiej nie istnieje.

– Po roku 1989 powszechnie obwieszczano zanik centrali. Jak grzyby po deszczu zaczęły pojawiać się wtedy pisma literackie, stowarzyszenia, wydawnictwa regionalne. Wtedy to na równych prawach wychodziły książki w Olsztynie i Krakowie – odpowiada „Rzeczpospolitej" Tomasz Białkowski. Jako uważny i wieloletni obserwator, a później też uczestnik rynku literackiego w Polsce podkreśla, że z czasem zaczęło się to zmieniać, a życie literacko-wydawnicze skupiło się w kilku wielkich miastach.

Mimo to Białkowski nie ma poczucia egzystowania...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10852

Wydanie: 10852

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament