Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

A jednak premier nie miała racji

28 grudnia 2017 | Prawo | Monika Florczak-Wątor Piotr Mikuli

Z kompetencji do ogłaszania orzeczeń Trybunału nie można wywodzić prawa do ich nieogłaszania i samodzielnego decydowania o ich prawidłowości. To by nas cofało do PRL, gdy o skutkach orzeczeń decydował organ polityczny – piszą konstytucjonaliści z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Monika Florczak-Wątor, Piotr Mikuli

Z zainteresowaniem przeczytaliśmy artykuł prof. Mariusza Muszyńskiego, który ukazał się na łamach „Rzeczpospolitej" 21 grudnia 2017 r. To niewątpliwie wyjątkowa sytuacja, by osoba, której bezpośrednio dotyczą skutki orzeczenia, kwestionowała je w formie artykułu prasowego. Tak jak nie odmawiamy osobie, która przegrała sprawę przed sądem, prawa do opublikowania glosy do niekorzystnego dla niej orzeczenia, tak nie kwestionujemy prawa M. Muszyńskiego do polemizowania z ostatecznym, powszechnie obowiązującym i należycie ogłoszonym wyrokiem TK z 3 grudnia 2015 r., K 34/15. Aby jednak artykuł jego autorstwa potraktować poważnie, musimy założyć, że M. Muszyński wypowiada się w nim jako przedstawiciel polskiej doktryny prawa, a nie jako sędzia i wiceprezes TK. Jako osoba wybrana na miejsce zajęte M. Muszyński nie jest bowiem sędzią TK, co jest bezsporne nie tylko w świetle wyroku TK, ale przede wszystkim w świetle art. 194 ust. 1 konstytucji. Zgodnie z nim Sejm nie ma kompetencji do wyboru dowolnej liczby sędziów TK. Może ich wybrać tylko 15, niezależnie od tego, czy prezydent przyjmie ślubowanie czy nie. Wybór sędziów TK i przyjęcie ślubowania to dwie różne kompetencje przysługujące dwóm różnym organom, a legalność ich działania wymaga oceny odrębnej i niezależnej. Każdy wybrany przez Sejm ponad liczbę sędziów TK wskazaną w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10938

Wydanie: 10938

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament