Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Koterie, merdologia i polityka

17 lutego 2018 | Plus Minus | Eliza Olczyk
autor zdjęcia: Maciej Jarzebinski
źródło: Forum

Ludzie z kontrwywiadu wojskowego mają takie możliwości, że mogą każdego rozjechać bezkarnie. Rozkręcą aferę, zgnoją, zniszczą człowieka i nie poniosą żadnych konsekwencji, gdy ich oskarżenia się nie potwierdzą - mówi generał Waldemar Skrzypczak.

Plus Minus: Służył pan w wojsku w czasach PRL, później w okresie transformacji, a na koniec w armii należącej do NATO. Czym się różniły te wojska?

Różnica polegała na ulokowaniu armii w systemie państwa. Przed 1989 r. byliśmy w Układzie Warszawskim, a armia była przygotowywana do działań przeciwko NATO. Ale to było na poziomie politycznym. W jednostkach po prostu ćwiczyliśmy obronę, natarcie, forsowanie, działania opóźniające. Teraz też się to ćwiczy. W czasach PRL w wojsku byli oficerowie polityczni, ale oni siedzieli w salonach, gabinetach, rzadko pojawiali się na poligonach. Oficerowie oczywiście byli indoktrynowani. Przykładowo, gdy odbywały się wybory 4 czerwca 1989 r., byłem wtedy szefem sztabu 68. Pułku Czołgów Średnich w Budowie, padła komenda, że kadra ma iść głosować, bo kandydatem z tego okręgu był ówczesny minister obrony narodowej Florian Siwicki.

Dostaliście rozkaz głosowania na Siwickiego?

Tak, ale wybory były tajne i Siwicki zdobył 2 proc. głosów, czyli poniósł totalną porażkę.

Odbyło się śledztwo, jak do tego doszło? Kto jak głosował?

Nie, ale mieliśmy potem najazdy z Warszawy, bo szefostwo uznało nas za niedojrzałych politycznie i wymagających lepszej „opieki". Obserwowano nas i próbowano wywierać nacisk, żebyśmy byli bardziej lojalni wobec starej władzy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10980

Wydanie: 10980

Zamów abonament