Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wrzasnęliśmy z radości. Udało się. Żyliśmy

16 marca 2019 | Plus Minus | Ed Nash
Każdy kolejny dzień kampanii w Syrii przynosił nowe niebezpieczeństwa,  z każdym dniem walka stawała się coraz bardziej zażarta
źródło: AFP
Każdy kolejny dzień kampanii w Syrii przynosił nowe niebezpieczeństwa, z każdym dniem walka stawała się coraz bardziej zażarta
źródło: materiały prasowe

Z odrętwienia wyrwał mnie krzyk partnera. Po prawej widać było tuman kurzu wzbijanego przez jakiś pojazd, który zbliżał się szybko 
od strony miasta. To mogło oznaczać tylko zmotoryzowanego zamachowca samobójcę.

 

31 października 2015 roku naprawdę wyruszyłem na wojnę. Gdy wróciliśmy do taboru, kazano nam zameldować się u dowódcy bazy, gdzie zebrała się już cała gromadka dowódców. Na odprawie usłyszeliśmy, że naszym celem będzie miasto Al-Haul.

Ten atak oznaczał rozpoczęcie nowego etapu wojny. YPG (Yekîneyên Parastina Gel, Powszechne Jednostki Obrony) stało się częścią większej struktury, Syryjskich Sił Demokratycznych, które obejmowały także szereg innych milicji różnych grup etnicznych i zdecydowały się na utworzenie koalicji z Kurdami. Pozostałe reprezentowały również zbrojne formacje rozmaitych partii i lokalne grupy samoobrony, których wiele powstało w odpowiedzi na działania Państwa Islamskiego i reżimu Asada. Z początku YPG było największym komponentem koalicji, aby gdy wyjeżdżałem w lipcu 2016 roku, znaczącą rolę zaczęły odgrywać także siły arabskie, asyryjskie i turkmeńskie.

Był to też pierwszy raz, gdy YPG angażowało się w większą ofensywę na terenie, którego nie zamierzało zajmować. Chodziło o wyzwolenie obszarów zamieszkanych przez Arabów, które znajdowały się poza Rożawą. Oznaczało to początek prawdziwej wojny z Państwem Islamskim. Nową jakość w zestawieniu z dotychczasową obroną własnych domostw czy odzyskiwaniem utraconych ziem. Żołnierze przyjęli nowinę z niekłamaną radością.

Po odprawie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11307

Wydanie: 11307

Zamów abonament