Zrobiliśmy z partii jogurt
Adrian Zandberg Większość ludzi nie wierzy w politykę. Są zawiedzeni tym, jak potraktowało ich państwo. I to jest dla lewicy największa bariera do sforsowania. Ludzie, do których chcemy dotrzeć, niespecjalnie chcą słuchać polityków, bo nie wierzą, że polityka może zmienić ich codzienne życie – mówi członek zarządu partii Razem.
ak było na dożynkach w Gassach?
Bardzo sympatycznie. Spotkałem naszych wyborców z 2015 roku.
Na dożynkach gminnych pojawili się byli zwolennicy partii Razem?
W tym okręgu, tzw. wianuszku warszawskim, mieliśmy w 2015 roku całkiem dobry rezultat. Nasza jedynka pobiła tam jedynkę PSL.
Ale pan to chyba woli siedzieć w domu i czytać książki, a nie po dożynkach biegać. Macie tam jakieś wspólne tematy?
Tam się teraz przede wszystkim mówi o suszy. Ludzie widzą, że klimat się zmienia. Przyroda sprzed 15–20 lat i dziś to dwa światy. Gospodarstwa poszły do przodu, ale przez zmiany klimatu rolnicy są narażeni na nowe ryzyka.
Dlatego premier Morawiecki z powodu suszy obiecał dopłaty po 1000 złotych do hektara. Jesteście w stanie zaproponować coś więcej?
Trzeba zbudować system powszechnych ubezpieczeń od suszy. Państwo o to nie zadbało. Dziś ubezpieczalnie tak konstruują umowy, że rolnikom to się nie opłaca pomimo dopłat z budżetu. Zmuszają ich do brania w pakiecie rozwiązań, które im się na pewno nie przydadzą.
Lider waszego obecnego koalicjanta mówił kiedyś: „trzeba być przezornym i się ubezpieczać".
Ubezpieczenia trzeba regulować, a ludziom pomagać. Dlatego proponujemy w najbliższych latach pełne finansowanie ubezpieczenia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta