Nikt nie zastąpi Polsce Johna Boltona
Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego był w Waszyngtonie naszym najważniejszym sojusznikiem w staraniach o budowę Fortu Trump. Jego odejście otworzy drogę do porozumienia prezydenta Stanów Zjednoczonych z Władimirem Putinem?
Dymisja Johna Boltona następuje w złym momencie dla Polski. Co prawda już trzy miesiące temu Andrzej Duda i Donald Trump podpisali umowę o zwiększeniu obecności amerykańskich wojsk nad Wisłą i nadaniu jej bardziej trwałego charakteru, ale władze w Warszawie liczą, że reorientacja polityki USA w Europie Środkowej pójdzie znacznie dalej.
Teraz jednak nie jest wykluczone, że Trump postawi na coś zupełnie odwrotnego: porozumienie z Putinem. Amerykański przywódca już sygnalizował, że chciałby ponownie włączyć Rosję do grupy G7 (USA przejmują przewodnictwo w tej strukturze w przyszłym roku), czemu zdecydowanie sprzeciwiał się Bolton. Ta sprawa była jedynym zgrzytem w czasie wspólnej konferencji prasowej Andrzeja Dudy i wiceprezydenta Mike'a Pence'a 2 września, bo Polak odmówił tu poparcia dla stanowiska Waszyngtonu.
Ale wobec nabierającej rumieńców kampanii przed wyborami prezydenckimi Trump jest coraz bardziej głodny sukcesów w polityce zagranicznej, a przynajmniej ich pozorów. Uścisk dłoni z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta