Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Chcieli nas spuścić po brzytwie

06 grudnia 1997 | Plus Minus | JC

Maciek Maleńczuk, bard, poeta, lider Homo Twist

Chcieli nas spuścić po brzytwie

: Dla kogo nagrałeś nową wersję utworu Czesława Niemena "Bema pamięci rapsod żałobny" wydaną na najnowszym albumie Homo Twist "Moniti Revan"? Dla profesor Marii Janion, dla polonistów?

MACIEK MALEŃCZUK: Na pewno nie robię tego dla polonistów. W tej chwili nikt nie pamięta utworu Niemena. Być może uczą Norwida w szkole, ale ja do szkoły nie chodziłem. Nie uczono mnie jego poezji w szkole. Nie nauczyli mnie nic, oprócz palenia papierosów. Kiedy miałem dwanaście lat, dostałem gramofon od mamy i kupiłem sobie płytę "Niemen Enigmatic". Na okładce świece, długie włosy, broda, buty ze spiczastymi końcami, szerokie spodnie, a więc wszystko, czego trzeba dwunastoletniemu małolatowi, a na płycie "Bema pamięci rapsod żałobny". Takie były czasy. Dziś wszyscy grają słodziutkie umpa, umpa i jedna po drugiej wokalistka wywleka swoje różne intymne sprawy. Mówi, że nie uprawia seksu, żeby dobrze śpiewać.

Jakie wrażenie zrobił na tobie rapsod Norwida?

To było potężne wrażenie. Paliłem popularne, zaciągałem się głęboko, patrzyłem w niebo, wypuszczałem dym i myślałem, że jestem na potwornym haju.

Ze szkoły Norwida nie pamiętasz?

Na tapecie był Słowacki i Mickiewicz. Norwid był...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1249

Spis treści
Zamów abonament