Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Takiego księdza już nie będzie

30 marca 2024 | Plus Minus | Tomasz P. Terlikowski

Nie da się go zastąpić – zgodnie mówią przyjaciele i współpracownicy ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. Pierwsze święta bez niego uświadamiają to aż nadto dobitnie.

Doskonale pamiętam ostatnią z nim rozmowę. Początek Adwentu, umawialiśmy się na kolejną rozmowę do książki, którą wówczas pisałem. – Wiesz, teraz mam masę pracy, spotkania, jasełka, nie wiem, czy wcisnę spotkanie – mówił mi wtedy, ale jednak je wcisnął. Tyle że wtedy mnie coś wyskoczyło i przełożyliśmy rozmowę na po Bożym Narodzeniu. Wtedy zabrakło już jednak czasu. Odszedł krótko po nich, zaskakując także swoich najbliższych.

– Wiedzieliśmy, że jest chory, ale chyba nikt się nie spodziewał, że to już ostatnie jego święta. Rozmawialiśmy przecież o planach na kilka miesięcy do przodu – mówi mi Małgorzata Urbanik, prezeska Fundacji Brata Alberta. – W ostatnie Boże Narodzenie był już w szpitalu, ale modliliśmy się i mieliśmy nadzieję, że wróci. Mieliśmy tyle planów – uzupełnia.

Na pogrzebie ks. Tadeusza w Radwanowicach niemal identyczne słowa wypowiedziała Anna Dymna, bliska współpracownica, ale i przyjaciółka. „Będę mówiła do Tadzika. Kochany Tadeuszu. Nasza ostatnia rozmowa przez telefon była bardzo optymistyczna i radosna. Śmiałeś się i żartowałeś, snuliśmy różne plany. Moje ostatnie zdanie do niego było: »Zdrowiej, Tadek, bo w lipcu jedziemy do Armenii«. A ty to skwitowałeś »Naprawdę? To się biorę w garść. Zbieram się, jedziemy, dobra?«” – wspominała.

Takich słów można było usłyszeć naprawdę wiele,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12837

Wydanie: 12837

Zamów abonament