Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Sekrety sawanny

08 stycznia 1998 | Magazyn | IT
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Podróże

Sekrety sawanny

Dziś rzadko poluje się w Afryce tak jak za czasów baronowej Karen Blixen i jej przyjaciół. Sztucery zostały zastąpione przez aparaty fotograficzne i kamery. Taka forma polowania uczy szacunku dla przyrody i jej tajemnic, a chęć zatrzymania w kadrze choć części tego cudownego świata zamienia fotografa w pełnego zapału myśliwego. Każe mu tropić zwierzynę na niezmierzonych przestrzeniach sawanny, wyszukiwać ją w gęstym afrykańskim buszu, podpatrywać przy wodopojach.

Niezbędna jest cierpliwość, ale ci, którzy potrafią się w nią uzbroić, są sowicie wynagradzani.

Pobudka o piątej rano. Po godzinie, w przejmującej ciszy i w krystalicznie czystym powietrzu, lecimy balonem. Pod nami zrywa się do ucieczki olbrzymie stado bawołów, lwy chłepczą wodę z rzeki, która błyszczy na złotej od wstającego słońca równinie. Pasiaste zebry gnają na oślep przed siebie, wzbijając tumany kurzu. Za nimi pędzi cień balonu. Wreszcie opadamy łagodnie, kosz uderza o ziemię, podskakuje kilka razy, aby w końcu przewrócić się na bok i pozwolić się ciągnąć po trawie przez czaszę balonu. Pilot podaje nam szampana w kryształowych kieliszkach, zaprasza na śniadanie. Przed nami surrealistyczny obraz: pod samotnie stojącą rozłożystą akacją, pośród falującej płowej trawy, stoi długi stół przykryty białym obrusem, zastawiony...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1276

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament