Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Sztafeta dla smakosza

20 lutego 1998 | Sport | MJ

Polki mówią, że było ciężko * Działacze liczą punkty * Zabrakło tylko prezydenta

Sztafeta dla smakosza

MAREK JOZWIK

z nagano

W sztafecie biathlonowej kobiet na dystansie 4 x 7, 5 km zwyciężyła drużyna Niemiec przed Rosjankami oraz Norweżkami. Polki wypadły słabo, zajmując 13. miejsce na 17 startujących sztafet, wynikiem gorszym od Niemek o ponad pięć i pół minuty.

To miał być najlepszy polski dzień na olimpiadzie. Różnie mówiono i pisano przed igrzyskami, ale o sztafecie biathlonistek -- bardzo optymistycznie. Prasa pisała, a działacze obiecywali. Że były to poważne obietnice, świadczyła obecność gremiów kierowniczych polskiego olimpizmu na czele z samym prezesem PKOl i nie samym sekretarzem generalnym, bo z małżonką; z szefem misji olimpijskiej, który przybył bez żony, ale za to z dwoma zastępcami; prezesem Polskiej Fundacji Olimpijskiej; wiceprzewodniczącym UKFiT; prezesem Polskiego Związku Biathlonu; szefem ekipy medycznej oraz umiłowanym attaché prasowym naszym. Zabrakło tylko pana prezydenta, którego tu już nie ma.

No i co? "Totalna kicha", jak by powiedział szef naszych medyków, który odzywa się nieczęsto, ale kiedy już to robi, to soczyście iobrazowo, co zjednuje mu słuchaczy. Odkąd trenera Mikeskę ochrzcił "Pineską", a księcia Monaco...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1315

Spis treści
Zamów abonament