Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Tańczący z królikami

30 listopada 1998 | Gazeta | KR

MISTRZOSTWA ŚWIATA SIATKARZY

Złoto dla Włoch, srebro dla Jugosławii, brąz dla Kuby

Tańczący z królikami

KRZYSZTOF RAWA

z tokio

Po raz trzeci z rzędu mistrzami świata w siatkówce zostali Włosi. W finale w Tokio stłamsili Jugosławię 3:0 (15:12, 15:5, 15:10) . Mecz o trzecie miejsce zakończył się zwycięstwem Kuby nad Brazylią 3:1. W sobotnich półfinałach Jugosławia dość łatwo pokonała Kubę 3:1, a Włosi ledwie ledwie wygrali z Brazylijczykami 3:2.

Mówi się, że w wielkich turniejach gry finałowe zwykle nie są najlepsze. Wszelkie kryteria urody gry w siatkówkę spełnił więc na pewno półfinał Włochów z Brazylią. Nie tylko dlatego, że było pięknie na trybunach, na których kibice dostali żółte koszulki pewnego brazylijskiego banku, który bardzo lubi swoich siatkarzy. To był mecz, w którym serce było za Brazylią, rozum zaś podpowiadał co innego. Nie ukrywamy, że opanowanie, cwaniactwo i niezłomna pewność siebie Włochów mogły się mniej podobać niż żywioł ich rywali.

Włosi wygrali, bo umieli we właściwych momentach popsuć natchnienie siatkarzy w kanarkowych koszulkach. Robili to wmiarę subtelnie: już to zaczynali dyskusje z sędzią, już to zmieniali zawodnika, którego nie było na boisku (sędzia w końcu dał się przekonać, że można) ....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1557

Spis treści
Zamów abonament