Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Gorszy dzień kuracjusza

10 lutego 1999 | Kraj | MM

Jeśli kasy chorych nie przyślą w tym roku pół tysiąca osób, to może być krucho zsanatorium "Chemik" w Dusznikach

Gorszy dzień kuracjusza

MICHA

ł M

AJEWSKI

Faks Zygmunta Mularskiego, szefa sanatorium "Chemik" w Dusznikach Zdroju, wypluł formularz. Ministerstwo Zdrowia prosiło, żeby pan Mularski wpisał do tabelki, z iloma kasami chorych zdołał do tej pory podpisać u mowy. Regionalnych kas jest 16 i właśnie tyle było rubryk. W czternastu kierownik "Chemika" wpisał to samo, czyli "nie podpisane" albo "definitywna odmowa".

Z kasami Podkarpacką i Lubuską jest lepiej. Ale tylko odrobinę. Te dwa województwa przyślą do sanatorium 72 o soby. Problem w tym, że jeśli w tym roku nie przyjedzie pół tysiąca osób, to z sanatorium "Chemik" może być krucho. Z resztą nie tylko ztym sanatorium.

Śniadanie o ósmej, obiad o trzynastej, kolacja o o siemnastej. Między wyjściami do jadalni dwa zabiegi, spacerek, wizyta w pijalni wód, popołudniowa drzemka i o czywiście rytualne spotkanie w sali telewizyjnej przy wieczornych "Wiadomościach" -- tak z grubsza przedstawia się dzień kuracjusza.

W połowie stycznia w sanatoriach w Kotlinie Kłodzkiej zawrzało. Kuracjusze zaczęli niespodziewanie mówić podniesionym...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1618

Spis treści

Ekonomia

Zamów abonament