Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Bug z nami

06 sierpnia 1999 | Magazyn | PT
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Rusza wyprawa "Rzeczpospolitej"

Bug z nami

Kilka tygodni temu przed dworem w Gołębiu Telekomunikacja Polska ustawiła automat telefoniczny na karty. Ma swój numer, można byłoby więc do Gołębia zadzwonić, gdyby nie to, że stale psują go dzieciaki. Telefonują pod wszystkie bezpłatne numery: na pogotowie, po straż ogniową, do policji... W Gołębiu niewiele jest takich atrakcji.

Pierwszy automat, ale bez przesady, nie pierwszy przecież telefon. Wcześniej dzwoniło się do biura, a po godzinach urzędowania do mieszkania Stanisława Kapusty, kierownika gospodarstwa Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, czyli dawnego PGR. Taki telefon oznaczał zwykle, że trzeba było wyjść z domu i poszukać kogoś w popegeerowskich blokach mieszkalnych.

- Czasem wieczorem to się mówiło, że przekażemy wiadomość rano. Ale gdy niedawno o dwunastej w nocy zatelefonowali ze szpitala, że jednemu panu urodził się syn, to nie można było z tym przecież czekać. Bardzo się cieszył, choć to już czwarte dziecko - mówi Andrzej Kapusta, który właśnie obronił pracę magisterską w olsztyńskiej Akademii Rolniczo-Technicznej i w Gołębiu spędza wakacje u rodziców.

Wilk od św. Mikołaja ponoć leczy bezpłodność.

Dla przyjezdnych większą atrakcją od telefonu jest granica. Niespełna półtora kilometra od dworu Bug staje się rzeką graniczną,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1768

Spis treści

Moje Wakacje

Fotoreportaż

Zamów abonament