Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Z portmonetką na łódce

15 grudnia 2000 | Moje Pieniądze | NC

LIST DO REDAKCJI

Z portmonetką na łódce

Z uwagą przeczytałem artykuł Piotra Stankiewicza "Na drobne wydatki" ("Moje pieniądze", 8 grudnia 2000 r.). Pragnę przedstawić jego uzupełnienie.

Poznałem z przekazu audiowizualnego system działający w RPA (produkcji austriackiej). Na elektroniczną portmonetkę składają się dwie części: zasobniejsza strzeżona PIN i niewielka - bez potrzeby wprowadzania PIN przy zakupie. Zgubienie karty wiąże się z utratą tej małej części pieniędzy. Kartę można dać dziecku na przykład po to, by kupiło loda.

I jeszcze ciekawostka. Terminale pracują off-line. Na przykład w parku po stawie pływają łódki, podpływa do nich sklep na łódce, sprzedawca proponuje słodycze i napoje. Oczywiście można płacić kartą. W terminalu jest zainstalowana karta sprzedawcy, z której np. wieczorem wyładowuje się pieniądze i za pośrednictwem bankomatu lub banku przekazuje się je na konto. Karta sprzedawcy jest rzecz jasna zabezpieczona (m. in. PIN).

Stanisław Włodarczak

Brak okładki

Wydanie: 2190

Spis treści

Fotoreportaż

Zamów abonament