Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Szlachetny, co branki nie zniewolił

11 maja 2002 | Plus Minus | JT
źródło: Nieznane

OPIS OBYCZAJÓW

Szlachetny, co branki nie zniewolił

Niedźwiedzie rozszarpują dzieci szydzące z proroka Elizeusza. Rycina z XVII wieku.

(C) CORBIS

Tadeusz Nowakowski, utalentowany powieściopisarz i autor słynnych reportaży o podróżach z papieżem, na spotkaniu w PEN Clubie okazał się również uroczym gawędziarzem. Wśród anegdot, którymi sypał jak z rękawa, jedna utkwiła mi szczególnie w pamięci. Była to opowieść o pewnej zacnej rodaczce z Chicago, uczczonej przez tamtejszą Polonię dość szczególnie w naszych uszach brzmiącym nekrologiem. Sławiono ją mianowicie między innymi i za to, że choć owdowiała dość wcześnie, to jednak będąc nadal młodą i ponętną, wytrwała aż po grób w wierności dla zmarłego męża. A przecież - mówił autor "Obozu wszystkich świętych" - miała tyle okazji i kuszących propozycji...

Śmiałem się z tego głośno, wraz z innymi słuchaczami. Do rozbawienia przyłączyła się jednak później refleksja na temat różnic wrażliwości moralnej, uwarunkowanych nie tylko geograficznie, ale i czasowo.

Pochwała cnotliwości owej damy z Chicago przypomniała mi fragment mowy Marcina Kromera, poświęconej pamięci Zygmunta Starego. Pobożny i gorliwy w wierze kanonik (co nie było w XVI wieku wcale tak częste) sławił zmarłego króla i za...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2616

Spis treści

Konflikt na Bliskim Wschodzie

Zamów abonament