![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Podsłuch pracował pół roku
Podsłuch pracował pół roku
Dotarło do nas kilka nowych informacji o podsłuchu wykrytym pod koniec roku w Komendzie Głównej Policji. Był on zainstalowany tylko w pokoju szyfrów Biura Łączności KGP i miał dwa odbiorniki. Jeden w domu oficera, który zamontował to urządzenie i został w związku z tym aresztowany, drugi zaś w tzw. pokoju wypoczynkowym biura szyfrów.
Jak udało się ustalić prowadzącym śledztwo w tej sprawie, aparatura, zresztą dość prymitywna i łatwo dostępna, działała przez pół roku.
Potwierdziły się informacje, że pluskwę wykryto przez przypadek. Dokonał tego inny funkcjonariusz słuchający samochodowego radia, pracującego na wysokiej częstotliwości UKF, na parkingu przed budynkiem KGP.
Wszystko wskazuje także na to, że podsłuch był efektem "obyczajowych" podejrzeń instalatora.
J. O.
