Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zły znak dla Europy

27 listopada 2003 | Publicystyka, Opinie | JR
źródło: Nieznane

Czy przywództwo francusko-niemieckie jest do uratowania? Problem w tym, że nie ma realnej alternatywy

Zły znak dla Europy

RYS. MIROSŁAW OWCZAREK

JANUSZ REITER

Europa się jednoczy i dzieli w coraz to nowych sporach. Tym razem poróżniło ją to, co miało ją integrować - pakt stabilizacji i wzrostu, czyli reguły gry dla państw, które wprowadziły wspólną walutę euro. Wcześniej, w konflikcie o Irak ujawniły się głębokie różnice poglądów na to, czy i jak budować polityczną tożsamość Unii Europejskiej.

Spór o traktat konstytucyjny ma podobne podłoże - tym razem chodzi głównie o podział władzy, a więc o to, kto będzie miał wpływ na kształt przyszłej Unii. Wszystkie te kontrowersje zmuszają do zadania pytania, co się dzieje z przywództwem politycznym Unii Europejskiej. Jest to pytanie skierowane głównie do Francji i Niemiec. Czy są one jeszcze zdolne do przewodzenia Unii?

Rola tzw. tandemu niemiecko-francuskiego polegała na tym, że oba kraje, reprezentując oczywiście swe własne interesy, starały się także uwzględniać oczekiwania innych, bliskich im krajów. Nie był to formalny mandat, ale kiedy Niemcy i Francja uzgadniały wspólne stanowisko, na ogół tylko w zarysach, a nie w szczegółach, można było mieć nadzieję, że jest to dobra podstawa do budowania...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3087

Spis treści
Zamów abonament