Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Od czasów kolonialnych do dzisiaj

15 kwietnia 2006 | Prawo | RK
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Amerykańskie sądy pokoju: grzywnę płaci się od razu - gotówką, czekiem lub kartą płatniczą Od czasów kolonialnych do dzisiaj W trwającej u nas dyskusji na temat szybszego rozpatrywania najdrobniejszych spraw karnych warto przyjrzeć się amerykańskim sądom pokoju. Robert Kucharski, aplikant prokuratorski (c) PAWEŁ GAŁKA

Sięgają one korzeniami jeszcze czasów kolonialnych, gdy obecne terytorium Stanów Zjednoczonych znajdowało się pod bezpośrednim wpływem jurysprudencji angielskiej. Sędziami pokoju (dalej: sędziami) zostawali obywatele, którzy cieszyli się uznaniem i szacunkiem lokalnej społeczności, w większości bez wykształcenia prawniczego. Sędziowie byli wybierani, a czasem nominowani przez władze lokalne. Powszechne było łączenie funkcji sądowych z administracyjnymi. Orzekali w sprawach cywilnych i karnych. Schwytany sprawca przestępstwa trafiał do aresztu lub stawał przed obliczem sędziego. Ten zaś wydawał wyrok na podstawie zebranych informacji lub przyznania się samego sprawcy, co było najczęstsze. Orzekane kary pieniężne zamieniano na areszt w razie niemożności ich zapłaty. Cięższe przewinienia karano więzieniem, a nawet śmiercią.

Czasami z ojca na syna

Rozdział sądownictwa od administracji nastąpił po uzyskaniu niepodległości i przyjęciu w konstytucji zasady trójpodziału władzy.

Obecnie sędziowie są wybierani na 2- lub 4-letnie, odnawialne kadencje. W niektórych...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3816

Spis treści
Zamów abonament