Mam wszystko, na czym mi zależy

Mam wszystko, na czym mi zależy

Ze Sławomirem Mrożkiem rozmawia Elżbieta Sawicka

Pańskiej najnowszej sztuce " Miłość na Krymie" towarzyszy specjalna klauzula z bardzo szczegółowymi wskazaniami dla reżyserów. Żadnych skreśleń ani dodatków. Żadnych zmian w porządku sztuki ani dodatkowej ilustracji muzycznej. Scenografia ściśle według opisu. Kurtyna. Przerwy. Dziewięć twardo postawionych warunków. ..

Jestem przekonany, że tę sztukę trzeba chronić przed pewnym sposobem reżyserii. Dlatego podałem do wiadomości założenia, których respektowanie jest warunkiem podpisania przez teatr umowy. Chcę uniknąć w przyszłości niepotrzebnych rozmów, perswazji i dyskusji. Każdy reżyser, który się z tym nie zgadza, niech się powstrzyma ze swoją kandydaturą.

Brzmi to jak głos człowieka ciężko doświadczonego.

Bo ja jestem ciężko doświadczony. I jako autor, i jako widz w teatrze.

Pamiętam takie "Tango" w Stanach Zjednoczonych, kiedy na scenie było włączonych pięć telewizorów, a jednocześnie grały bez przerwy dwie orkiestry jazzowe.

Dotychczas powierzał pan najczęściej swoje nowe sztuki Erwinowi Axerowi, Kazimierzowi Dejmkowi i Jerzemu Jarockiemu. Dlaczego?

Zadam kontrpytanie: a dlaczego nie?

W iadomo oczywiście, że to wspaniali reżyserzy. Chodzi mi...