![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Kto ocali polskie kino
Kto ocali polskie kino
Kinu polskiemu przybywa problemów, a ubywa pieniędzy. Budżet kultury z roku na rok malał, a więc i kinematografia stawała się uboższa. Dystrybutorzy niechętnie wprowadzają do kin rodzimą twórczość. A widzowie też coraz rzadziej chodzą na polskie filmy. W ubiegłym roku oglądało je mniej niż 10 procent 22, 5-milionowej widowni. W niedzielę w Stowarzyszeniu Filmowców Polskich ludzie kina za całego kraju debatowali o kłopotach kinematografii. Rozmawiali o pieniądzach, sprawach organizacyjnych, środowiskowych i o zagrożeniu dla tożsamości polskiego filmu. Także o szansach ocalenia polskiej sztuki filmowej. Spotkanie nie było sielankowym rodzinnym podwieczorkiem, bo za wiele palących spraw wymaga rozwiązania.
Konieczność pilnego uporządkowania aktów prawnych umożliwiających funkcjonowanie instytucji filmowych w epoce prywatyzacji i rynku jest poza dyskusją. To sprawa życia lub upadku naszego kina.
Projektów nowej ustawy było już kilka, ale żaden nie przeszedł poza etap dyskusji wstępnych. Dziś ścierają się dwie koncepcje.
Jak powiedział zaproszony na spotkanie szef...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
