Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kochaj bliźniego swego, także wroga politycznego

24 sierpnia 2010 | Publicystyka, Opinie | Zbigniew Nosowski
źródło: Fotorzepa
źródło: Rzeczpospolita

Zasadą polskiego życia publicznego coraz bardziej staje się pseudoprzykazanie: „Kochaj bliźniego swego z wyjątkiem Tuska/Kaczyńskiego (niepotrzebne skreślić)”. A Kościół na ten temat milczy… – pisze publicysta

Obserwując ostatnio Krakowskie Przedmieście i jego okolice (także medialne), nietrudno było poczuć smutek z powodu braku zdecydowanych działań hierarchów Kościoła katolickiego. Najchętniej i długo (zdecydowanie zbyt długo) mówiono: to nie nasza sprawa, Kościół tego krzyża nie stawiał. Gdy zaś usłyszeliśmy wreszcie jasny głos kierownictwa episkopatu, że krzyża nie można czynić zakładnikiem jakiejkolwiek, choćby najsłuszniejszej, idei – wcale nie mam poczucia, by to stanowisko było wspierane przez wszystkich biskupów zabierających głos w sprawie.

Piłatów mamy wielu

Słabą pociechą jest fakt, że wraz z hierarchami wszyscy decydenci woleli bezradnie umywać ręce. Ostatnio prezydent Bronisław Komorowski w wywiadzie dla „Polityki” powiedział, że to władze miasta i konserwator zabytków decydują o pomnikach w Warszawie. Trudno uwierzyć, że prezydent RP równie łatwo przerzucałby na władze Warszawy odpowiedzialność za urządzenie terenu przed swoją siedzibą, gdyby stolicą rządził polityk nie z jego partii.

Od akcji pod krzyżem odżegnywali się i Jarosław Kaczyński, który udawał, że nie ma nic wspólnego z „obrońcami”, choć to jego imię skandują, gdy trzeba i nie trzeba, i Donald Tusk – wyraźnie zadowolony, że to nowo wybrany prezydent, a nie on, musi podejmować decyzje.

Okazało się, że w Polsce mamy wielu Piłatów chętnie umywających...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8708

Spis treści
Zamów abonament