Życie wraca do kafejek
ALBANIA
Nie mógł Berisha, nie może teraz i Nano nakłonić ludzi, aby nie przejadali całego kapitału, który przywożą zzagranicy, lecz by choć część inwestowali
Życie wraca do kafejek
OD NASZEGO SPECJALNEGO
WYSłANNIKA DO TIRANY
-- Znaleźliśmy się na kolejnym zakręcie. Czy nie za często musimy pokonywać te niebezpieczne wiraże? Ciągle idziemy skrajem przepaści -- mówi Luljeta. Jest prawniczką z wykształcenia, azkonieczności -- bo nie było i nie ma dla niej pracy w sądownictwie, gdyż przedtem wytykała błędy demokratom, a teraz socjalistom -- współwłaścicielką niewielkiej hurtowni z artykułami papierniczymi na jednym z osiedli Tirany.
-- Gdy przed dziesięcioma dniami zaczęła się ta "słomiana rewolucja", to cały towar schowałam w piwnicy iwswoim mieszkaniu -- kontynuuje Luljeta. Bałyśmy się ze wspólniczką, że jak do miejscowych rabusiów ze śródmieścia dołączą ludzie byłego prezydenta Salego Berishy -- którzy przed laty, za jego przyzwoleniem, zeszli zgór ipobudowali się wokół stolicy -- to splądrują wszystkie sklepy. Tak się bowiem stało wiosną ubiegłego roku. W ówczas nie tylko straciłam pieniądze w "piramidce", ale jeszcze okradli izdemolowali mi sklep.
Nikt nie wie, ilu górali mieszka pod Tiraną. Podobno około 200...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta