Naiwni klienci z Adaldanu
Rozpoczyna się proces szefów łódzkiego parabanku
Naiwni klienci z Adaldanu
LESZEK KRASKOWSKI
Przepis na odzyskanie pieniędzy z Adaldanu zna 73-letni emeryt Ryszard Dybowski, który ulokował wtej spółce 270 mln starych złotych. Zdradził mu go komornik. Gdy Dybowski przyszedł do komornika z wyrokiem sądowym opatrzonym w klauzulę wykonalności, ten kazał mu go oprawić w złote ramki i powiesić na ścianie w pokoju stołowym. I wpatrywać się w ten wyrok przy każdym posiłku. Efektem będzie całkowita utrata apetytu -- przekonywał komornik -- i wten sposób powoli, przez oszczędzanie na jedzeniu, odzyska pan przynajmniej część utraconych pieniędzy.
Po wielkich bojach komornikowi udało się zająć majątek Adaldanu wartości 85 mln st. zł. Pan Ryszard nie ujrzał ztej kwoty ani grosza, gdyż komornik koszty egzekucji wyliczył właśnie na 85 mln st. zł ipieniądze zatrzymał dla siebie.
-- Policjant, który mnie przesłuchiwał, radził, żebyśmy opieniądzach jak najszybciej zapomnieli iwyobrazili sobie, że wydaliśmy je na podróż dookoła świata -- opowiada Anna Dybowska.
O tym, co stało się zpieniędzmi 717 klientów Adaldanu, wiedzą chyba tylko właściciele firmy: adwokatka Danuta Sz. , jej syn Julian -- student prawa oraz Władysław M. -- zwykształcenia prawnik. Przez trzy lata sprzedawali obligacje spółki --...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta