Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Liderzy trafiają cztery razy

19 października 1998 | Gazeta | KG

Cztery podania Czerwca * Lech rozbił Zagłębie * Ostatnia minuta w Warszawie * Liverpool chce Łapińskiego * Biedna Pogoń

Liderzy trafiają cztery razy

Wisła Kraków -- Ruch Chorzów 4:1 (0:0)

Bramki: T. Frankowski -2 (53 i 88) , K. Węgrzyn -2 (66 i 85) dla Wisły oraz K. Bizacki (57) dla Ruchu. Żółte kartki: P. Lech i M. Jaworski (Ruch) . Sędziował R. Wójcik (Opole) . Widzów 10 tys.

Wisła: Sarnat, M. Zając, B. Zając, Węgrzyn, Pater (90, Żurek) , Bukalski, Czerwiec, Kulawik, Niciński (63, Matyja) , Frankowski, Dubicki (83, Nowak) .

Ruch: Lech, Baszczyński, Nawrocki, W leciałowski, Szuflita (52, Bartos) , Jamróz, Mizia (79, Jaworski) , Pietruszka (82, Surma) , Kwieciński, Bizacki, Śrutwa.

Wisła wciąż gra jak natchniona i nawet nieźle usposobiony Ruch, jak określił ten zespół po meczu trener Franciszek Smuda, nie potrafił stawić jej wyraźnego oporu. Gdy maszyna zaskakuje, a w sobotę stało się to dopiero w drugiej połowie, krajowi przeciwnicy Wisły nie mają szans. Woreczek z bramkami otworzył, po podaniu Czerwca, Frankowski (już teraz można powiedzieć, że zaangażowanie tego zawodnika było bardzo dobrym posunięciem) . Po kilku minutach Ruch otrzymał prezent w postaci rzutu karnego, ale Bizacki strzelił za lekko i Sarnat obronił. Minęła kolejna minuta i był remis, bo Bizacki poprawił, tym...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1521

Spis treści
Zamów abonament