Czy widmo cenzury znów pojawiło się w Polsce
Sędzia z czerwonym ołówkiem
Czy widmo cenzury znów pojawiło się w Polsce
WOJCIECH SADURSKI
Środowisko dziennikarskie zbulwersowane jest -- i nic dziwnego -- niedawną decyzją Sądu Wojewódzkiego w Gdańsku, zakazującą tamtejszej gazecie wszelkich tekstów na temat firmy, która obecnie skarży tę gazetę o zniesławienie. To cenzura prewencyjna, niezgodna z konstytucją -- przestrzega Centrum Monitoringu Wolności Prasy.
"Dziennik Bałtycki" opublikował w końcu maja artykuł sugerujący daleko posunięte nieprawidłowości w kontraktach zawartych przez Pocztę Polską a prywatną firmą Banpol, produkującą urządzenia pocztowe. Dziennik nie zamieścił sprostowania nadesłanego przez Banpol, który z kolei pozwał gazetę do sądu, zarzucając jej zamieszczenie nieprawdziwych informacji i domagając się sprostowania, przeprosin i gigantycznego odszkodowania (3 miliony złotych) . Na pierwszej rozprawie -- na początku listopada -- nie doszło do porozumienia stron, a w krótce potem sąd przychylił się do w niosku Banpolu o zakazanie wszelkich dalszych publikacji "Dziennika" na temat tej firmy. "Dziennik" ma powstrzymać się od publikacji zawierających nazwę Banpolu, gdyż " na wypadek potwierdzenia się okoliczności wskazywanych przez powoda [czyli przez Banpol -- W. S. ], może to przynieść nieodwracalne szkody...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)