Mit wojny klinicznej
Technika wojenna nie może być alternatywą dla zabiegów dyplomatycznych
Mit wojny klinicznej
BRONISłAW MISZTAL
W latach 60. któryś z pułkowników na studium wojskowym roztaczał przed nami, chłopakami z kompanii Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Warszawskiego, perspektywę wojny z użyciem bomby neutronowej. Sowieci mieli jednym uderzeniem zmieść "materiał ludzki" gdzieś w Anglii czy Francji, lecz zachowaną w całości infrastrukturę zamierzały potem wykorzystać uderzające wojska Układu Warszawskiego. Chodziło o wyeliminowanie zgniłych kapitalistów, ale przy zachowaniu całego wyprodukowanego przez nich bogactwa.
Po trzydziestu latach i z drugiej strony globu obserwuję wojnę, która odbywa się według planu będącego odwrotnością poprzedniego. Nowoczesne, inteligentne środki przenoszenia broni na dużą odległość pozwalają na względnie bezpieczne dla atakującego zniszczenie infrastruktury militarnej przeciwnika niemal bez ofiar w ludziach. Po kilku dniach bombardowania źródła amerykańskie podawały, iż liczba zabitych w Jugosławii jest mniejsza niż ofiar wypadków...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta