Ostre cięcia
Odchodzi prawie połowa załogi
Ostre cięcia
Na pomoc hucie wezwano Piotra Janeczka, zdolnego menedżera i twórcę sukcesów bocheńskiego Stalproduktu. Zanim zgodził się zostać prezesem zarządu Huty Sendzimira, po męsku i z brutalną szczerością wyjaśnił liderom hutniczych związków zawodowych, co ich czeka pod jego rządami.
FOT. ŁUKASZ TRZCIŃSKI
JERZY SADECKI
- Dziś są jeszcze szalupy, ale wkrótce nie będzie nawet kół ratunkowych - tak mówią ci, który zdecydowali się wziąć wysokie odprawy i szybko uciekać. Inni nie mają pomysłu na życie poza hutą. Czekają, co będzie.
- Nikt nie odejdzie z pustymi rękami - zapewnia zarząd Huty im. Tadeusza Sendzimira SA (HTS SA), zapowiadając, że do końca 2000 roku zmniejszy zatrudnienie prawie o połowę.
Związkowcy z Huty Sendzimira jeszcze do niedawna chwalili się: jesteśmy chyba jedynym w Polsce dużym przedsiębiorstwem, które nie miało zwolnień grupowych. Wprawdzie z początkiem lat dziewięćdziesiątych ludzie z Sendzimira odchodzili, ale miękko lądowali w spółkach zależnych. Przez kilka ostatnich lat utrzymywano w hucie 17-tysięczne zatrudnienie - kilka razy większe niż w podobnych hutach na Zachodzie.
Poprzedni zarząd przy aprobacie związkowców konserwował przerost zatrudnienia. Unikał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
