W Unii nie ma miejsca dla Rosji
W Unii nie ma miejsca dla Rosji
RYS. PAWEŁ GAŁKA
JERZY ŁUKASZEWSKI
Przyjazne i bliskie stosunki z Ameryką to jedno z najważniejszych osiągnięć Polski w ostatnim dziesięcioleciu. Dzięki nim rośnie znaczenie naszego kraju w stosunkach międzynarodowych. Jednakże satysfakcja z rozwoju stosunków polsko-amerykańskich, solidarność z Ameryką i sympatia dla niej nie zwalniają od obowiązku uważnej analizy pewnych aspektów polityki amerykańskiej i zwrócenia uwagi na ich ewentualne konsekwencje.
W czerwcu ubiegłego roku - odbierając Nagrodę Karola Wielkiego w Akwizgranie - Bill Clinton wystąpił z sugestią włączenia Rosji do Unii Europejskiej. Błędem byłoby przejść do porządku dziennego nad tą deklaracją b. prezydenta. Środowiska, które ją inspirowały, wciąż liczą się bowiem w Waszyngtonie i nie ustają w wysiłkach, aby wpływać na politykę amerykańską i sprawy międzynarodowe.
Brzeziński się myli
Zbigniew Brzeziński w ten sposób przedstawił konieczność zbudowania pomostu terytorialnego między UE a Rosją: "na skutek inicjatywy prezydenta Clintona, by zaprosić Rosję do uczestnictwa zarówno w UE, jak i w NATO, zadanie rozszerzenia obydwu organizacji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta