Polityka frustracji
Co mają ze sobą wspólnego właśnie zakończone wybory prezydenckie w Iranie i niedawne francuskie i holenderskie referenda w sprawie eurokonstytucji? Wobec olbrzymich różnic między owymi zachodnimi demokratycznymi państwami a bliskowschodnią teokracją pytanie wydaje się absurdalne, a przecież z porównania wyników wyłania się zaskakujący - i niepokojący - obraz.
Najbardziej oczywistym podobieństwem są zaskakujące wyniki wszystkich trzech głosowań. Wszystkie też sprawiły radość amerykańskim neokonserwatystom i innym jastrzębiom, utwierdzając ich w przekonaniu, że żywiona przez nich eurofobia, a zwłaszcza frankofobia nie są bezpodstawne. Neokonserwatystów szczególnie cieszy myśl, że oto, być może, droga do zmiany reżimu w Iranie stanęła otworem. Liczą, że z chwilą, gdy prezydentem został zwolennik twardej linii, opinia publiczna w Ameryce i na Zachodzie łatwiej przełknie dywersyjne działania, a nawet militarne uderzenie na ten kraj. ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta