Przedwyborczy optymizm
Każda pliszka swój ogonek chwali
Przedwyborczy optymizm
"Zbierzemy najmniej 25 procent głosów" -- zapewniał Zbigniew Bujak -- wówczas lider Ruchu Demokratyczno-Społecznego -- podczas kampanii wyborczej w 1991 r. Całe jego ugrupowanie otrzymało tylko 1 mandat. Wynik ówczesnych wyborów do parlamentu był zaskoczeniem nie tylko dla Bujaka. Unia Demokratyczna, która liczyła na co najmniej 30 proc. miejsc w parlamencie, zdobyła ledwie 12 proc. mandatów, co było szokiem dla wszystkich. Nic więc dziwnego, że w tej kampanii politycy są bardzo ostrożni z szacowaniem szans, choć większość z nich uważa, że żadna partia nie zbierze więcej niż 20 proc. głosów w najbliższych wyborach.
-- Robimy wszystko, żeby zebrać 7 proc. głosów i dzięki temu uczestniczyć w podziale mandatów z listy ogólnopolskiej -- mówi Jacek Kozłowski (KLD) . Dodaje jednak, że nie będzie to łatwe. Jego zdaniem Kongres należy do tych ugrupowań (obok UD i ZChN) , które uzyskają mniejsze poparcie niż wskazują na to badania opinii publicznej.
Kozłowski uważa, że więcej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)