Bezpartyjność nie jest cnotą
Sojusz Lewicy Demokratycznej wraz z koalicjantami nie odchodzi do historii. Około 15-proc. wynik w sejmikach województw, kilkunastu kandydatów na prezydentów dużych miast z wielkimi szansami na zwycięstwo w II turze, znacząca obecność w radach powiatów i gmin (tak naprawdę większa, niż na to wskazują wyniki, bo wielu kandydatów w istocie lewicowych wystąpiło pod szyldem niezależnych) to bilans jednoznacznie dodatni. Opozycja często pięknieje, ale równie często obumiera, o ile nie zdoła przekonać wyborców, iż jest realną alternatywą wobec partii rządzących.
Sukces centrolewicy nie polega na tym, że już dziś może sięgnąć po niemałą władzę na szczeblach lokalnych. Polega po pierwsze na tym, że sprawdziła się formuła koalicji z SdPl, PD i UP. Partia Demokratyczna przyniosła w wianie istotne korzyści wizerunkowe, zwłaszcza w dużych miastach. Po drugie koalicja centrolewicowa uzyskała wielki potencjał koalicyjny - nie tylko w Warszawie, ale w wielu miastach i sejmikach województw. I to wszystko mimo dość licznych niefortunnych wyborczych decyzji SLD. Przykład: w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta