Cała władza w ręce nas
Cała władza w ręce nas
arek Jóźwik
Przyszła pora na fundamentalną diagnozę. -- Polski sport wszedł na dobrą drogę ku lepszej przyszłości. Żeby go z tej drogi zawrócić, trzeba by zmienić ustrój z obecnego na poprzedni, co nie jest możliwe generalnie. Istnieje natomiast niebezpieczeństwo spowolniania tego marszu, które tkwi w starych strukturach organizacyjnych, przyzwyczajeniach urzędników i mentalności sporej części środowiska sportowego uformowanej w PRL.
Widoczne dzisiaj ożywienie sportu ma cechy autoreformy. Zatem można ją przytłumić i hamować tylko metodą zewnętrznego sterowania. W ręku państwowych sterników znajduje się zresztą bardzo pomocny po temu instrument. Taki osobliwy stop przestarzałych przepisów prawa, rozdętej biurokracji, układów towarzysko-politycznych i przemożnego pragnienia władzy, płynącego z osobistych ambicji, a nawet megalomanii, czyli ze zwykłych ludzkich słabości.
Klucz partyjny
Zanim dojdę do wyjaśnienia, na czym opieram optymizm wobec obecnej i przyszłej kondycji sportu w RP, muszę wykonać krótką, ale konieczną retrospektywę. Drzwi do historii zarządzania polskim sportem otwiera i zamyka jeden klucz. Mianowicie klucz partyjny. Tak było w PRL i tak jest w RP niestety. Kiedyś była to okoliczność poniekąd oczywista, wynikająca z ogólnych trendów i tendencji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta