Lądowanie na łące
Polska -Norwegia O: 3
Lądowanie na łące
Robert W arzycha wykonywał w tym meczu trzy rzuty wolne z okolic pola karnego Norwegii. Za każdym razem strzelał tak samo -- w mur. Jemu też trener Ćmikiewicz kazał być środkowym rozgrywającym, choć W arzycha do takiej roli nie ma żadnych zdolności, a jego ulubionym gestem stało się unoszenie rąk. W bramce znowu zagrał Jarosław Bako, dzięki któremu Polska reprezentacja straciła co najmniej dwa punkty w tych eliminacjach. Jacek Ziober pięć razy zamierzał pokonać norweskiego bramkarza strzałami z dalszej odległości i za każdym razem zachodziła obawa, że piłka przeleci nad trybunami i wyląduje na łące.
Praktycznie każdy z polskich piłkarzy zajmował się nie tym, czym powinien i potrafi. Brała się ta zastraszająca nieudolność z prostej przyczyny: kompletnie nie wiedzieli, jak grać. Już od trzech...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta