Grzech inflacji i deficytu
"Zapłacą wszyscy, skorzystają wybrani -- najsłabsi ekonomicznie, najmocniejsi politycznie"
Grzech inflacji i deficytu
Marek Dąbrowski
Czy walka z deficytem budżetowym to dowód dogmatyzmu neoliberalnego i szkodliwa dla rozwoju gospodarczego utopia, jak twierdzą niektórzy politycy i ekonomiści, czy też na odwrót -- konieczne leczenie choroby, która podcina korzenie tegoż rozwoju? Czy można przez dłuższy okres wydawać w ięcej niż się zarabia i niż w ynosi stan zgromadzonych oszczędności? Czy można pogodzić się z inflacją i żyć z nią przez dłuższy czas? Te i podobne pytania powracają wciąż na porządek dzienny i trzeba na nie jasno odpowiedzieć.
Podatek na oszczędnych
Zacznijmy od inflacji. Jest ona dowodem tego, że społeczeństwo żyje ponad stan. Jest gotowe wydawać więcej (wydatki ogółem obejmują spożycie, inwestycje i wydatki rządowe) niż wynosi Produkt Krajowy Brutto. Sama inflacja oznacza nakładanie na wszystkich posiadaczy zasobów pieniężnych dodatkowego podatku o stopie równej średniej stopie wzrostu cen za dany okres (w przypadku każdego indywidualnego posiadacza stopa ta może być zróżnicowana, w zależności od struktury jego przyszłych wydatków i struktury wzrostu cen) . Podatek taki z istoty swej zniechęca do posiadania zasobów pieniężnych, do oszczędzania, a na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta