Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Gadżet, a nie jakaś bomba

21 maja 2009 | Życie Warszawy | Marek Kozubal

Atrapa ładunku wybuchowego była przyczyną ewakuacji firmy kurierskiej na Ursynowie. Wczoraj rano pracownik firmy DHL przez przypadek uszkodził jedną z przesyłek.

Zobaczył, że znajduje się w niej coś, co przypomina kilka lasek dynamitu, z zapalnikiem, połączonym drucikami. Natychmiast ewakuowano 250 pracowników firmy z ul. Osmańskiej. Na miejsce wezwano policjantów i strażaków. Pirotechnicy zabezpieczyli znalezisko. Z magazynu wyniósł je policyjny robot pirotechniczny. Po trzech godzinach okazało się, że kurier nie znalazł bomby. W paczce była atrapa ładunku wypożyczona z rekwizytorni filmowej przez mieszkańca podkieleckiej miejscowości. Po zrobieniu zdjęć odesłał on eksponat pocztą kurierską.

Brak okładki

Wydanie: 8323

Spis treści
Zamów abonament