Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zaproszenie do wyjścia poza kadr

21 czerwca 2011 | Najlepsze fotografie prasowe | Maja Mozga–Górecka

Maja Mozga-Górecka: Mniej drastycznych, dosłownych i krwawych obrazów, a zamiast wojny i chorób wszystkie odmiany relaksu. Czy konkurs BZ WBK Press Foto 2011 wytyczy nowy kierunek fotografii prasowej?

Zazwyczaj wygląda to tak: na pierwszy ogień idą wojenne koszmary, potem dzieci z wadami genetycznymi i łzy ich rodziców, do tego pozbawione domów ofiary tsunami, a na koniec materiał, jak w lecie chłodzić się przy fontannie.

Natłok drastycznych zdjęć w mediach sprawia, że widz przestaje na nie reagować. Wrażenie, że uczestniczy w ważnych społeczno-politycznych wydarzeniach i współczuje ofiarom tragedii, staje się coraz bardziej iluzoryczne. Susan Sontag już w latach 70. pisała o zjawisku narkomanii obrazu, o tym, że media uzależniają odbiorców od coraz mocniejszych dawek. Podkreślała, że „fotografia zaangażowana uczyniła równie wiele dla uśpienia sumień, co dla ich rozbudzenia". Antropolog Geoffrey Gorer epatowanie cierpieniem uznał za jeden z ważniejszych rysów zachodniej kultury, dla tego zjawiska ukuł zapadającą w pamięć nazwę „pornografia śmierci".

Do krytyki dołączali pisarze. „Słyszałam historię o zagranicznym reporterze telewizyjnym, który znalazł się przypadkiem w pewnej bośniackiej wiosce i zapłacił pozostałym przy życiu mieszkańcom 200 marek niemieckich za ułożenie porozrzucanych zwłok w zgrabny stos, tak by je mógł sfotografować – pisała Dubravka Ugrešić w 1993 roku, tworząc przejmujący i sarkastyczny zarazem obraz kultury kłamstwa, której zasięg już wtedy daleko wykraczał poza Bałkany, a fotografia była jej stałym składnikiem. „Nie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8959

Spis treści
Zamów abonament