Zostać żakiem – dogrywka

autor zdjęcia: Magda Starowieyska

źródło: Fotorzepa

Kandydatów przyjmuje wciąż wiele najbardziej renomowanych uczelni, choćby takich jak Uniwersytet Warszawski

Szkoły Wyższe| Niemal na każdej uczelni są jeszcze miejsca na bezpłatnych studiach. Na chętnych czekają także uczelnie niepubliczne, na których nauka jest płatna

MAREK KOZUBAL

Kto nie dostał się na upatrzony kierunek za pierwszym razem, w czerwcu i lipcu, teraz ma drugą szansę. Na uczelniach czekają jeszcze tysiące wolnych miejsc, tak na kierunkach humanistycznych czy przyrodniczych, jak i ścisłych. Ich listę drukujemy w tym dodatku (na stronach 2–4).

Od ogromu możliwości może rozboleć głowa. Na przykład Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu ma wolne miejsca dla przyszłych historyków, filozofów czy speców od ochrony środowiska. Można się zapisać na telekomunikację na Politechnice Wrocławskiej, a także inżynierię biomedyczną, budownictwo czy kierunek ekologiczne źródła energii na krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej.

Uniwersytet Wrocławski przyjmie jeszcze na chemię i fizykę, a Uniwersytet Śląski w Katowicach – na biologię, filozofię, geografię i informatykę.

Rekrutację prowadzą jeszcze wszystkie uczelnie niepubliczne, w tym te z czołówki rankingu „Rzeczpospolitej" i „Perspektyw" – Akademia Leona Koźmińskiego w Warszawie oraz Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej (SWPS). Większość czeka na nowych studentów praktycznie do rozpoczęcia roku akademickiego, czyli do końca września.

Niektóre z uczelni niepublicznych nie deklarują, ile mają jeszcze wolnych miejsc, bo będą tworzyły nowe grupy studenckie już przy 20 chętnych.

Najtrudniej mają ci, którzy nie...