Filmy ratują mnie przed samotnością
Pedro Almodóvar, dawny buntownik i anarchista, został uhonorowany Europejską Nagrodą Filmową 2013.
Nagrodę odbiera w sobotę w Berlinie. „Jego filmy wpłynęły na to, jak postrzegamy dziś kino nie tylko hiszpańskie, lecz również Europy" – można przeczytać w oświadczeniu wydanym przez zarząd Europejskiej Akademii Filmowej.
– Dziękuję za tę nagrodę w imieniu własnym i moich współpracowników, bo to z nimi dzielę swoją radość – odpowiada Pedro Almodóvar.
Hiszpan nie należy do ulubieńców gremiów jurorskich. Ma dwa amerykańskie Oscary, ale na starym kontynencie nie wygrał dotąd żadnego wielkiego festiwalu. Nie dostał ani Złotej Palmy, ani Złotego Niedźwiedzia, ani Złotego Lwa. Z Cannes, Berlina czy Wenecji wyjeżdża zwykle z nagrodami za scenariusz lub reżyserię. Za to często wywozi laury publiczności.
W czasach, gdy odeszła już większość filmowych gigantów XX wieku, widzowie szukają nowych mistrzów. Artystów, którzy w erze upadku autorytetów mogliby stać się ważni. Kiedyś takie miejsce mógł zająć Krzysztof Kieślowski – wnikliwy obserwator zmian współczesnej moralności. Dzisiaj oczy kinomanów często zwracają się właśnie ku Almodóvarowi. Napis „Un film de Almodóvar" (artysta zawsze pomija imię Pedro), jest dla nich świetną rekomendacją.
Ludzkie słabości
Ten krępy, trochę misiowaty mężczyzna z gęstymi, sterczącymi jak pióropusz włosami stał się niemal...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta