Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Imperium skrajności

08 marca 2014 | Plus Minus | Piotr Skwieciński
Piotr I: urodzony imperator
źródło: EAST NEWS
Piotr I: urodzony imperator
Lew Gumilow: wizja stepowej, inkluzywnej Rusi
źródło: AFP
Lew Gumilow: wizja stepowej, inkluzywnej Rusi

To nieprawda, że Rosjanie nieustannie planowali atak na Zachód. Ale zarazem nigdy nie zadawali sobie pytania, gdzie będzie ostateczna granica ich ekspansji.

Pisząc o rosyjskim imperium i rosyjskim imperializmie, Polak powinien przede wszystkim próbować pozbyć się polskiego kompleksu. Ten kompleks jest zrozumiały; kształtował się wieki. W efekcie Polacy często jednak cierpią na rusocentryczne widzenie świata. Państwo rządzone z Kremla wydaje im się najpotężniejszym tworem planety, największym zagrożeniem nie tylko dla ich kraju, ale w zasadzie dla co najmniej całego kontynentu.

Dla uprzytomnienia sobie, na jakie manowce może nas doprowadzić takie zawirowanie perspektywy, warto zapoznać się z sytuacją odwrotną – czyli taką, w której ktoś przez zarazem skrzywione i powiększające lusterko patrzy właśnie na nas. Przez takie zwierciadło spoglądali na nasze państwo wschodniogalicyjscy Ukraińcy w latach 20. i 30. Semen Petlura, który sam pochodził z Naddnieprza, a więc zaściankowe spojrzenie galicyjsko-wołyńskie było mu obce, wyśmiewał swoich rodaków ze Lwowa właśnie dlatego, że niemalże cały świat postrzegali przez pryzmat konfliktu ukraińsko-polskiego. Szydził, że są oni jak mysz z bajki Kryłowa, która uważała kota (czyli Polskę) za najpotężniejszego drapieżnika świata...

Dla galicyjskich Ukraińców takim kotem była Polska. Dla nas jest nim Rosja.

Poczyniwszy to zastrzeżenie, możemy już śmiało stwierdzić, że choć rosyjski imperializm nie jest ani najważniejszym, ani najgorszym zjawiskiem ani we Wszechświecie, ani nawet w całej...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9783

Wydanie: 9783

Spis treści

Pierwsza strona

Zamów abonament