Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Brudne serca, nieczyste chwyty

29 marca 2014 | Plus Minus | Piotr Semka
Kraków, 1 marca 2013 r., marsz z okazji Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych
autor zdjęcia: Piotr Guzik
źródło: Fotorzepa
Kraków, 1 marca 2013 r., marsz z okazji Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych
„Popiół i diament”, filmowy ukłon dla akowców
źródło: Fotorzepa
„Popiół i diament”, filmowy ukłon dla akowców
Epizod w MO? Nic bulwersującego. Miał go także legendarny Józef Kuraś „Ogień”
źródło: IPN
Epizod w MO? Nic bulwersującego. Miał go także legendarny Józef Kuraś „Ogień”
„Brudne serca” Anna K. Kłys,  Wielka Litera 2014
źródło: Plus Minus
„Brudne serca” Anna K. Kłys, Wielka Litera 2014

Spontaniczny ruch przywracania pamięci o Żołnierzach Wyklętych liczy ledwie dziesięć lat, a już wywołuje irytację.

„Brudne serca" poznańskiej dziennikarki Anny Karoliny Kłys po raz pierwszy zobaczyłem w postaci recenzenckiego egzemplarza, który przysłano do mojej redakcji tygodnika „Do Rzeczy".

Początkowo myślałem, że to kolejna publikacja IPN. Do lektury zachęcały wybite na okładce rekomendacje znanych dziennikarzy i historyków. Po chwili jednak w oczy rzucił mi się podtytuł: „Jak zafałszowaliśmy historię chłopców z lasu i ubeków". Użycie formuły „my" było pierwszym dzwonkiem ostrzegawczym. Od razu przypomniały mi się tytuły z „Gazety Wyborczej", w których zawsze używano liczby mnogiej, aby łatwiej sprzedać jakąś nagiętą tezę: „nie jesteśmy tolerancyjni", „nie potrafimy przestać bać się gender" czy „nie umiemy rozliczyć się z własną historią".

Życiorysy równoległe?

I rzeczywiście. Entuzjazm, jaki książka wzbudziła w tym środowisku, wskazuje na coraz mniej skrywane rozdrażnienie rozwijającym się od niedawna kultem Żołnierzy Wyklętych. Zwykła, pełna szacunku pamięć o ludziach niegodzących się ze zniewoleniem Polski przez Sowietów przedstawiana jest jako propagandowa idealizacja à la PRL. Bo przecież nic nie jest czarno-białe – przekonuje się nas – wszyscy byliśmy umoczeni, wszyscy współtworzyliśmy PRL, a w ogóle to i tak wszystkim rządził przypadek. Tylko czy gdzieś już tego nie słyszeliśmy? Ale po...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9801

Wydanie: 9801

Zamów abonament