Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Przyszli od Rosatich po kanapę

17 maja 2014 | Plus Minus | Robert Mazurek
autor zdjęcia: Marek Szczepański
źródło: Forum

Roz­mo­wa Ma­zur­ka. Andrzej Żuławski, reżyser, pisarz.

Muszę zacząć od tego pytania.

Andrzej Żuławski, reżyser, pisarz: Czy jeszcze nie siedzę w więzieniu? Nie.

Sąd kazał ci przeprosić Weronikę Rosati za zniesławienie w książce „Nocnik".

I jeszcze zapłacić 100 tysięcy złotych, ale za to książkę można sprzedawać. Obie strony wniosły apelację od wyroku.

Wy chcecie uniewinnienia, a oni?

Rosati, zdaje się, chce jeszcze więcej pieniędzy. I to jest kuriozalny wyrok, bo trzeba wpłacić kolosalną sumę ludziom bogatym, ale za to książka wróci na rynek.

Nie przyjmujesz do wiadomości, że Weronika Rosati poczuła się obrażona wulgaryzmami o „szmacie, w którą spuszczają się hollywoodzkie ch..." i „ssaniu ch... zaległych"?

Nie rozumiałem i nie rozumiem: dlaczego panna Rosati chce się poczuć znieważona literacką fikcją? Przecież to ona rozpętała burzę wokół książki, bo bardzo chciała się w niej rozpoznać i bardzo chce, by ludzie czytający „Nocnik" widzieli ją w Esterce.

Jaki miałaby w tym interes?

A czego żąda w pozwie?

Przeprosin i odszkodowania. Nie sądzisz chyba, że chodzi jej o pieniądze?

Ta rodzina bardzo lubi pieniądze....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9840

Wydanie: 9840

Spis treści

Pierwsza strona

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament