Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Małżeństwo koleżeńskie

27 sierpnia 2016 | Plus Minus | Małgorzata Czyńska
Stanisław Ignacy Witkiewicz z żoną Niną. Odmienność temperamentów widać od razu.
źródło: Fotografia z kolekcji Stefana Okołowicza
Stanisław Ignacy Witkiewicz z żoną Niną. Odmienność temperamentów widać od razu.
źródło: materiały prasowe

Witkacy zdradził ją trzy miesiące po ślubie. Przepraszał, płakał, kajał się, obiecywał poprawę i znowu zdradzał. Potem już nie obiecuje poprawy, tylko latami urabia żonę w kierunku związku opartego na wolności.

W mieszkaniu Niny w  kamienicy przy Brackiej 23 w  Warszawie mąż ma oddzielny pokój. Oddzielne pokoje to ich specjalność. Niemal od początku małżeństwa, jeszcze w  Zakopanem, mieli osobne sypialnie. Przy tak odmiennych temperamentach erotycznych oraz oczekiwaniach życiowych to najlepsze rozwiązanie. On szuka mocnych przeżyć, ona deklaruje, że  potrzebuje spokoju i  odpoczynku. Żona przyznaje, że nie nadąża za tempem jego życia towarzyskiego.

Nina już dawno zgodziła się ze Stasiem, że jest oziębła i  że to okropnie psuje ich życie seksualne, a  co za tym idzie  – wpływa na całokształt związku. „Była jeszcze bardzo ważna przeszkoda w  osiągnięciu harmonii w  naszym małżeństwie  – wyzna bez cienia pruderii.  – Staś był erotomanem i  więcej niż erotomanem, uważał przeżycia seksualne z  osobą kochaną za coś bardzo pięknego i  istotnego. Ja, niestety, mimo pozorów »wampa«, byłam pozbawiona temperamentu i  o  ile lubiłam bardzo całować się i  pieścić, że się tak wyrażę: »niewinnie«, o  tyle te poważne sprawy nudziły mnie i  męczyły, i  znajdowałam w  nich mało przyjemności, a  nie chciałam udawać, że coś odczuwam. Staś wyobrażał sobie  – zupełnie niesłusznie, bo z  najbardziej ukochanym człowiekiem w  moim życiu nie  zaznałam prawdziwej rozkoszy fizycznej  – że...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10533

Wydanie: 10533

Zamów abonament